Heroina pojawia się w jego życiu nie jako dekadencka używka, ale jako konsekwencja brania coraz mocniejszych środków przeciwbólowych, pogarszając jednocześnie stan jego zdrowia. Samobójstwo nie było więc aktem tchórzostwa, ale przemyślaną autoeutanazją.
źródło: NKJP: Robert Leszczyński: Nienawidzę siebie i chcę umrzeć, Gazeta Wyborcza, 1997-04-18
Minęły czasy, gdy niedoszłych samobójców karano śmiercią w majestacie prawa; czasy, kiedy mego wuja, lekarza, A. Domaszewicza, który, mając siedemdziesiąt lat, dokonał autoeutanazji (było to na Litwie, w Poniewieżu, w 1935 roku), pochowano pod płotem cmentarnym, w tzw. niepoświęconej ziemi (...).
źródło: NKJP: Internet
Autoeutanazja w naszym, chrześcijańskim systemie wartości byłaby tylko grzechem.
źródło: NKJP: Andrzej Bęben, Dariusz Zalega: Trzeba myśleć pozytywnie, Trybuna Śląska, 2001-10-12