-Nieszczęścia sobie napytał ten pani synalek - powiedział po chwili. - A ja też mam zgryz. No bo tak: w tym domu strzelano z tego pistoletu, jeden winny siedzi tu na krześle, a drugi zwiał. A może był i trzeci. Czy jest tak jak mówicie, że pistolet znaleźliście przypadkiem, mnie i moich chłopaków mało obchodzi, ale powinienem doprowadzić na bezpiekę tego pani ancymonka.
źródło: NKJP: Ryszard Sługocki: Na przekór i na bakier, 2008
Trudno nie odnieść wrażenie, że niezły z Pana był wtedy ancymonek. Wkurzać tak bezczelnie ponurego oficera socjalistycznej armii... No, jak można...
źródło: NKJP: Internet
Że też Henio nie mógł się zahamować przedtem. Żeby nie pił z tamtym drugim i z lafiryndami, ancymonkami, panienkami z miasta ulic! Podłe dziewuchy, bo inaczej chyba nie mogę tego ohydztwa nazwać.
źródło: NKJP: Janusz Głowacki: Rose Café i inne opowieści, 1997