|
– Halo, proszę pani!... Przepraszam! – próbował zatrzymać ją któregoś razu. Cwana bestyjka! Ubrana w zimowe buty zapomnianej już marki Podhale, przyciasny kubraczek, grubą chuścinę – szybko znikała za rogiem ulicy.
źródło: NKJP: Mariusz Sieniewicz: Rebelia, 2007
|
|
Lorna także przyszła i odprowadziwszy ją do domu, starałem się pocałować, ale się bestyjka tak broniła, że dałem spokój.
źródło: NKJP: Jerzy Odrowąż-Pieniążek: Więcej niż świadek, 2007
|