Chodzi o to, że uzbeckie kobiety, kołchoźnice, pracują w takich potwornych warunkach, że nawet maszyny wysiadają.
źródło: NKJP: Jacek Hugo-Bader: Rowerem przez Azję, Gazeta Wyborcza, 1998-11-06
Po przeciwnej stronie – malowane scenki z życia wsi. W kołchozie praca wre, żniwiarze ładują kolejne snopy z dorodnym zbożem, kołchoźnica pasie świnie, a nie opodal na traktorze jedzie zadowolony, z wysoko podniesionym czołem, pracownik kołchozu.