|
Z prawem drogi też bywa różnie, bo nie wszyscy sternicy potrafią odróżnić hals lewy od prawego czy pojąć zasadę pierwszeństwa płynącego ostrzej do wiatru. Mijanie się z takim jachtem to loteria.
źródło: NKJP: Jarosław Kurski: Barbarzyńcy mazurskich jezior, Gazeta Wyborcza, 1998-09-18
|
|
Manewry dobijania, zwrotu, dobrania właściwego halsu wykonywaliśmy właściwie automatycznie, bez uruchamiania zmysłów. Żeglowaliśmy w sposób równie naturalny, chodzili czy oddychali.
źródło: NKJP: Tomasz Domaniewski: Niedaleko od prawdy, 1975
|
|
Nagle jezioro stało się malutkie, gdy przeskakiwali lewym bądź prawym halsem od brzegu do brzegu, balastując w przechyle.
źródło: NKJP: Leon Pawlik: Ankara, 1998
|