Pazur i Łagodna nie wymyślili jeszcze dla niej żadnego imienia. Nie spieszyli się, jak to smoki. Nazywali ją po prostu „małą” lub „szczenięciem”. Bezimienne dziecko było barwy rudo-brązowej, niczym wypalona w piecu cegła. Przy tym tak bardzo przypominało małego pieska lub grubiutkie lisiątko, że wkrótce zacząłem nazywać ją „Liska” i tak już zostało.
źródło: NKJP: Ewa Białołęcka: Tkacz iluzji, 2004
Lisy to tajemnicze zwierzęta. Chociaż już w maleńkości dowiadujemy się o ich sprycie i zamiłowaniu do sera (zaczytując się w bajkach Krasickiego), to mało kto wie, skąd biorą się małe liski. Jako zwierzęta metafizyczne przybywają z innego wymiaru. Dorosłe liski, kopiąc odpowiednio głęboką norkę, mogą natrafić na żyłę rudości [...], to z niej wyciąga się małe, puchate lisiątka.
źródło: Skąd się biorą małe liski?, 2015-07-01 (lisiesprawy.pl)