I tak właśnie, kuśtykając, niczym z historyjki o kulawych ludzikach Leśmiana, postępuje naprzód ta muzyka, przechodzi w moll, wznosi się, wciąż utykając, uporczywie, niepowstrzymanie, wręcz natrętnie.
źródło: NKJP: Piotr Wierzbicki: Migotliwy ton. Esej o stylu Chopina, 2010
O, niech pan posłucha! – wziął kilka akordów w moll i w dur.