|
[...] gotowiznę sypał do beczułek, przechowywanych w podziemiach zamku. Ta skrzętność sprawiła, że po jego śmierci Maraś i Jaś weszli w życie publiczne jako magnaci nie tylko z urodzenia i familijnych koneksji, ale i z nieprzebranych skarbów.
źródło: Mieczysław Bohdan Lepecki: Pan Jakobus Sobieski, 1985 (books.google.pl)
|