Pan Jerzy jest absolwentem krakowskiej AGH. Od 1987 sprzedaje piwo w pociągach. [...]. Wódką nie handluje: - Ile ja na gołdę klientów znajdę? Dwóch, trzech? Ile ja przebicia będę miał? Dychę, półtorej? Szkoda zachodu. A ryzyko? Ja grzeczny jestem, działkę konduktorowi daję, to i nie gonią mnie.
źródło: NKJP: Paweł Kwaśniewski: Gazeta na Centralnym , Gazeta Wyborcza, 1993-08-14
A te modyfikowane genetycznie [ogórki – red. WSJP] mogą być przyczyną marskości twojej wątroby za 10 lat i nie będziesz wiedział, czy dlatego, że jadłeś ogórki, czy dlatego, że waliłeś gołdę....