|
Zrazu wydawał się ofiarą własnej śmierci, pozbawionym prawa głosu nieszczęśliwym świadkiem, a jego znane i wymyślone zasługi koroną cierniową niewinnego. Ale i o nim, dawno już złożonym na wieczny sen, opinia nie pozostała niezmienna.
źródło: NKJP: Monika Piątkowska: Krakowska żałoba, 2006
|