Dawny zwyczaj nakazywał, by głodnego i zmęczonego nakarmić, pozwolić mu odpocząć, a także wesprzeć w potrzebie. Jak głosiło przysłowie „Gość w dom - Bóg w dom”.
źródło: NKJP: Na dziadowskim szlaku, Dziennik Polski, 2000-06-17
Ale choć w całym życiu Polaków zaszły zmiany, wiele pozytywnych rzeczy pozostało niezmiennymi. Wciąż obowiązuje „Gość w dom, Bóg w dom”. Bardzo mi się podoba ta polska gościnność i polska kuchnia.
źródło: NKJP: Wizyta druga - bez wizy, Dziennik Polski, 1999-03-26
Od pierwszej chwili mi się nie podobał - wspomina Marczakowa. - Ledwo wszedł na podwórko i Kwiatek na niego szczeknął, ten się odwrócił i psa kopnął, aż kundelek jak piłka wpadł do budy. Nic nie powiedziałam, bo gość w dom, Bóg w dom, ale aż mnie ze złości otrzepało!
źródło: NKJP: Miód zemsty, Dziennik Polski, 1998-07-03
Gość w dom - Bóg w dom, głosi stare przysłowie i powiedzmy to jasno na początku - wymyślił je z pewnością człowiek niezmiernie bogaty, bez wyobraźni, a może nigdy niezapraszający gości.
źródło: NKJP: Monika Piątkowska, Leszek Talko: Talki w wielkim świecie, 2002
Odmiana
typ frazy: fraza zdaniowa
Modyfikacje
Mąż w dom, Bóg w dom.
źródło: NKJP: Hanna Samson: Pułapka na motyla, 2000