Pracował z wielkim poświęceniem, całym swym sercem lekarza oddany pacjentom, nierzadko poświęcał im swój prywatny czas. Wierny do końca złożonej przysiędze Hipokratesa. Już sama obecność pana profesora łagodziła ludzkie cierpienie, dodawała sił i otuchy do dalszego życia.
Rodzinna legenda mówi, że podczas wojny dziadek leczył różnych dziwnych ludzi, którzy przychodzili nie wiadomo skąd i nie wiadomo dokąd odchodzili. [...] Wyjmował kule, zszywał rany, dostarczał lekarstwa. Leczył wszystkich, bo złożył przysięgę Hipokratesa.
źródło: NKJP: Hanna Kowalewska: Tego lata, w Zawrociu, 1998
Narodowy Fundusz Zdrowia nie pokrywa kosztów nagłych przypadków. Czy znaczy to, że mam leczyć za darmo? Zobowiązałem się w przysiędze Hipokratesa, że będę pomagał każdemu choremu, ale to po prostu nie zawsze jest możliwe.
źródło: NKJP: Aleksandra Raczyńska: Twarde zasady, Dziennik Bałtycki, 2005-03-23
Zasada obowiązująca lekarzy, wynikająca z przysięgi Hipokratesa, a brzmiąca “przede wszystkim nie szkodzić”, powinna obowiązywać w kilku innych zawodach.
Odmowa udzielenia pomocy... Niechby się tylko kto na ciebie poskarżył... A gdyby ktoś, nie daj Bóg, umarł! Szkoda gadać. To już jesteś na równi z gestapo. Jak nie prokurator, to prasa cię wykończy. Złamał przysięgę Hipokratesa!
źródło: NKJP: Adam Strączek: Wyznanie lekarza-łapownika, 1995