[...] widzieliśmy we wschodzącym słońcu, że wcale nie jesteśmy wspaniałymi jeźdźcami, którzy na rączych bachmatach uwożą ze sobą wiotkie dziewczęta ze ślicznymi oczyma i długimi cudnymi włosami.
źródło: NKJP: Stanisław Berenda-Czajkowski: Dni grozy i łez, 2001
Po raz pierwszy w dziejach zaterkotały na brukach stolicy Polski kopyta kozackich bachmatów.
źródło: NKJP: Jerzy Besala: Po potopie do rozbiórki, Polityka, 2006-12-02
Ibrahim usłyszał tętent bachmata, Ismail - kroki dwóch ludzi.
źródło: NKJP: Andrzej Saramonowicz: Plagiatowy pasjans, Gazeta Wyborcza, 1994-04-20