[...] Podczas samotnie pełnionej świtówki czy psiej wachty, nie mogłem się jednak pozbyć z pamięci czytanych przed rejsem opisów owych destrukcyjnych fal dźwiękowych i elektromagnetycznych pochodzących z wnętrza ziemi [...].
Oczywiście, każda praca i wachta ma zalety, w tym nawet „psia”, czyli pełniona od północy do czwartej rano, ale świtówka ma najmniej przeciwników.
źródło: NKJP: Zdzisaw Szczepaniak: Jeleń na pokładzie, Dziennik Łódzki, 2006-03-18
Wachta poranna, zwana świtówką, trwająca od czwartej do ósmej rano wynagradza wczesne opuszczenie ciepłej koi widokiem wschodu słońca, następującym w czasie jej trwania