|
Podskakiwał więc i biegał po pomoście, jakby pragnąc w ten sposób przyśpieszyć szybkość kutra, a kiedy „Maaramu” [...] przybił wreszcie do kei, zręcznie chwycił cumę, zamocował, wskoczył na pokład i wyciągając rękę, w której trzymał jakąś kartkę, zawołał: - Mam coś dla ciebie, wujku Joe!
źródło: NKJP: Marta Tomaszewska: Zamach na wyspę, 2001
|
|
Sama też zręcznie prowadzi auto, szofer wcale jej niepotrzebny, ja bym się chyba nigdy nie nauczył, gdzie gaz, gdzie bieg, gdzie jakiś tam karburator, to nie na moje pojęcie.
źródło: NKJP: Włodzimierz Kowalewski: Excentrycy, 2007
|