W przypadku drobnych kradzieży, w małych miasteczkach winnych bito rózgami lub kańczugami (gdy był pręgierz, to karano przed nim) i „wyświecano” z miasta.
Komentarze do katechizmów wydawanych w połowie XVIII w. tłumaczą, że Pismo św. zabrania kaleczenia ludzi, obcinania im członków, bicia kijem i kańczugiem, „choćby i słusznie”, ale tylko wtedy, gdy karzący nie posiada „władzy ojcowskiej abo sędziowskiej nad winnymi kary”.
źródło: NKJP: Janusz Tazbir: Diabli na zasiłku?, Gazeta Wyborcza, 1997-05-13