|
– Spieprzaj, ale już! – warknął. Po czym zamknął za sobą hermetyczne drzwi i wybrał numer. Rozmowa trwała tylko chwilę. Potem klawisz ruszył w stronę miasta, a piegowaty chłopak wszedł do środka. Odczekał, aż Ogniopiór zniknie za zakrętem, i spokojnie zabrał się do rozkręcania mównika…
źródło: Marcin Wolski: Kwadratura koła, 2003 (you-books.com)
|