„Już to kult (sic!) tracenia ludzi coraz bardziej estetyczny: dawniej topór, gilotyna, a dziś tramwaj elektryczny” - drwił smętnie „Tygodnik Ilustrowany” w 1908 roku, gdy ten nowy środek komunikacji miejskiej zaczął zbierać tragiczne żniwo na i tak już mocno tłocznych ulicach Warszawy.
źródło: NKJP: Stanisław Milewski: Intymne życie niegdysiejszej Warszawy, 2008
Tu nie ma cudów – ranni żołnierze nie odzyskują nagle sił i nie rozprawiają się z setką wrogów z karabinami maszynowymi w obu rękach, zbierająca krwawe żniwo śmierć jest prawie namacalna.
źródło: NKJP: Sebastian Chosiński: East Side Story: Niewesołe jest życie zwiadowcy, Esensja, 2008-04
Od czasu, kiedy w Europie śmiertelne żniwo zbierała choroba BSE, wołowina była w jego ukochanym supermarkecie w nieustającej promocji.