Michał się nazywa. Nie tak ładnie, jak sobie wymarzyłam, ale też nie jakoś zupełnie już po ciotowsku, jak Krzysio albo Zdzisiek, co to już z góry wiadomo, że takie imię to robi z chłopa babę albo wydelikaconego z ambicjami.
źródło: NKJP: Christian Skrzyposzek: Wolna Trybuna source, 1999
„Kolega” wypowiadał po ciotowsku, za miękko, za miękko! Chociaż nie był ciotą, ale miał w sobie tę jakąś inteligencką miękkość i ironię [...].
źródło: Michał Witkowski: Drwal, 2018 (book.google.pl)