[...] oscypka pysznego, twardego, ostrego tak, że lekko szczypał w język [...] wystarczało góralom na potrzeby własne i poczęstowanie gości. Z rzadka na handel. Bo jeśli w opałce pod lnianą ściereczką góralka na targu w Krościenku miała go zbyt wiele, to wiadomo było, że owcom pomagały krowy.
źródło: NKJP: Piotr Wąsikowski: Patentowane wspomnienie, Słowo Polskie Gazeta Wrocławska, 2007-01-08