Poznać pana po cholewach... Chyba nigdzie tak jak na krakowskim Zwierzyńcu szanowano to staropolskie powiedzenie. Buty były arcyważne dla zwierzynieckich andrów, dla pijaczków, gołębiarzy, łaziorów, jak ich nazywa Olek Kobyliński, zwierzyniecki bard, który od Jerzego Harasymowicza wziął swoje ksywkę - Makino. Na Zwierzyńcu za największą hańbę, którą mogła zmazać tylko bójka na pięści, uchodziło naplucie na buty, a stąd płynie prosty wniosek - że buty były ważne. Arcyważne. Najważniejsze.
źródło: NKJP: (amk): Poznać pana..., Dziennik Polski, 2000-02-12
Z szafki Kazia Wierszyka wyjął zapasowe sznurowadła. Pożyczam - nabazgrał pospiesznie i włożył kartkę w czeluść niedzielnego trampka. Po namyśle dołożył do pakunku własne już mydło i dwie chustki do nosa. Poznać pana po cholewach... - zamruczał ironicznie. Wyciągnął spod poduszki schowaną tam wcześniej grubą flanelową koszulę. Owinął wszystko w zgrabny jak na pośpiech tobołek, związał Kaziowymi sznurowadłami.
źródło: NKJP: Maria Borowa: Dominika znaczy niedziela, 1988
Powiem krótko - w tym mieście nie ma gospodarza. Prezydentowi łatwiej jest otwierać restaurację, bywać w przedszkolu lub grać w piłkę z dziewczynami na stadionie niż dbać o miasto. Brud jest wszędzie - nawet przed magistratem. Ale jak to mówią - poznać pana po cholewach.
źródło: Internet
Poznać pana po cholewach. Buty bardzo wiele mówią o człowieku, o jego pozycji. Te dobre wykonane są w całości ze skóry, łącznie z podeszwami. Im cieńsza podeszwa, tym lepszy but. Nic nie usprawiedliwia człowieka, który pojawia się na spotkaniu biznesowym w brudnych, zachlapanych butach. Powinny być zawsze czyste, dobrze wypastowane i wypolerowane.
źródło: Internet
„Znać pana po cholewach”. Minęły wieki i nikt już nie ocenia osoby na podstawie wyglądu jego cholewek. Tym bardziej na plaży, gdzie prawie wszyscy chodzą boso. Jest jednak sposób poznania charakteru interesującej nas osoby – w jakimś stopniu mówi o nim kolor jej kostiumu plażowego lub kąpielówek.