- Z pana jest genialny kalamburzysta - powiedział z namysłem Michał. - Niemal w każdym zdaniu ukryte jest jakieś, jak wy to nazywacie, drugie dno. - Naprawdę? Pochlebia mi pan. A co tym razem takiego powiedziałem? - „Wyprawa po złote” - zacytował Michał.
Jakie to szczęście, że w porę nas ostrzeżono, przywracając blask sfatygowanemu od częstego użycia pojęciu czujności, podmienionemu przez kalamburzystów na - szczujność.
źródło: NKJP: Ryszard Marek Groński: Rozum potaniał, Polityka, 2007-03-10
Ta dwuznaczność wyrazu znalazła odbicie w polszczyźnie. Dzięki temu kalamburzyści w 1939 roku mogli pisać: „Hitler w zamian za pokój żąda korytarza” .
źródło: NKJP: Mikołaj Szymański: Kiciakakocia! Gazeta Wyborcza, 1996-08-02