Jakby inaczej chłopak wychowany na krakowskich ulicach: [...], chodzący na grandę przez drewniany wysoki płot do ogrodu i sadu oo. karmelitów na Rakowickiej, odwiedzający od czasu do czasu ciotki, stryjów i „babusię” w pobliskich Toniach, odnalazł w sobie jakieś ciągoty do polsko-ukraińskiego pogranicza?
źródło: NKJP: Luźne zapiski, Dziennik Polski, 1999-07-16
Po co zatem mówić ciągle dzieciakom: „No zjedz troszeczkę! No...! Za tatusia, za mamusię, za babusię ...”???
źródło: NKJP: Aleksander Binsztok: Kiedy kropla drąży skałę, czyli droga do mistrzostwa w komunikacji perswazyjnej, 2009