|
[...] zachodził do mnie [...], niby że pogadać, sytuację domowników rozpoznać, dobrym słowem wspomóc, ale o jedno mu chodziło [...], taki był z niego bałamutnik.
źródło: NKJP: Sławomir Shuty: Ruchy, 2008
|
|
W milczeniu dziobałem widelcem resztki wędliny. Nie chciała zniknąć z talerza, podobnie jak obraz ojca bałamutnika, któremu pierwszy raz mogłem przyjrzeć się z bliska.
źródło: NKJP: Barbara Kosmowska: Hermańce, 2008
|