|
[...] żadnych butów już nie wzuje, żadnych wzuć nie może, uwierają go, ranią onucki, choć z jedwabiu, bolą każde trepki, nawet wełniane bamboszki.
źródło: NKJP: Marian Pilot: Na odchodnym, 2002
|
|
Zdarza mi się chodzić po domu w kożuszkowych bamboszkach i dresiku, ale nie wyszłabym bez odpowiedniego stroju i makijażu.
źródło: NKJP: Liliana Bogusiak: 17 centymetrów elegancji, Express Ilustrowany, 2002-11-08
|