Choć ma podwładnych, wszystko chce zrobić sam: - Nawet jeździć - mówią kierowcy z ambasady. Ale potrafi działać zespołowo. Chorobliwie ambitny pracoholik: - O siódmej rano wychodzi z domu - opowiada pani ambasadorowa. - Wraca nawet po północy.
źródło: NKJP: Wojciech Tochman: Chodził sobie po Wilnie ambasador..., Gazeta Wyborcza, 1996-08-31
Premierowy pokaz odbył się w Warszawie, w ambasadzie Bułgarii, gdzie zaproszono żony ambasadorów rezydujących w Polsce. Ambasadorowa Japonii była zauroczona czarno-srebrnym szalem w chasydzkiej stylistyce, zaprezentowanym do czarnego, pikowanego płaszcza z wyhaftowanymi srebrną nicią ważkami.
Pół setki żon ambasadorów z korpusu dyplomatycznego w Niemczech odwiedziło Kopalnię Soli w Wieliczce. [...] Dla gości zagrała Reprezentacyjna Orkiestra Dęta kopalni. Po zwiedzeniu trasy panie ambasadorowe chętnie wpisywały się do księgi pamiątkowej.
źródło: NKJP: (PK): Ambasadorowe w kopalni, Gazeta Krakowska, 2005-04-19