Strażnicy jednym zdaniem opisali straszliwą scenę wybuchu ładunku umieszczonego przeze mnie w obudowie aparatu, po czym eksplodowali rechotliwym śmiechem. Następnie obejrzano bebechy mego plecaka i zabrano się za mnie samego.
źródło: NKJP: Ignacy Karpowicz: Nowy kwiat cesarza (i Pszczoły), 2007
W głębi dziedzińca pod okapem oficyny stało kilka automatów do gry. Jedne na drugich, zdezelowane, z wywalonymi bebechami.