Z początku mierzył i wydawał drzewo, potem dopuszczono go do ksiąg, do biurka w kantorze, gdzie rachował i pisał specyfikacje. Zarabiał więcej niż u Wierzbickiego, bo sto trzydzieści złotych, awansował na biuralistę, marzył o uniwerku ludowym.
źródło: NKJP: Igor Newerly: Pamiątka z Celulozy, 1952
[...] redukcje zarobków nie objęły biuralistów i menedżerów, choć formalnie może tych ostatnich należałoby winić za brak lepszych kontraktów.
źródło: NKJP: Zbigniew Gach: W związku z kapitalizmem, Dziennik Bałtycki, 2002-04-05