[...] zajmował się garbowaniem skór. Po wojnie wyprawiał skóry z królików oraz lisów i sprzedawał błamy na ówczesnym wolnym rynku – czyli bazarze Różyckiego.
źródło: NKJP: (JEG): Ja tej korony nie zbiję, Gazeta Krakowska, 2006-10-16
Krok w krok postępowała za nią moja siostrzenica, zakutana dla odmiany po czubek zaróżowionego noska w lisią szubę. Trzymała w dłoniach futrzany błam, którym jej pani nie chciała się okryć. Dotkliwe zimno najwidoczniej odpowiednio studziło rozedrgane zmysły księżnej.