- Piechota ruszyła! - dobiegł z góry okrzyk Gabrieli. - Przynieś worek, szybko! Z pustką w głowie i trzydziestoma kilogramami czerwonawej ziemi wtłoczonej w jutę wdrapałem się na krawędź sawanny.
źródło: NKJP: Artur Baniewicz: Afrykanka, 2005
Żarłoczne morskie ryby już czekają, gotowe przegryźć jutę i połknąć każdą ilość ziarna.