Na drugi dzień, jadąc do redakcji, wstąpiłem po drodze do członka Biura Politycznego, który dał mi dyrektywę. Mówię: głupio wyszło, bo wyszło tak, jakbym knuł jakąś wielką intrygę i przeszkadzał partii, dostałem paternoster, „Wiesław” mnie obrugał.
źródło: NKJP: Teresa Torańska: Oni, 1985
Surowy paternoster należy się episkopatariuszom, którzy [...] zaprzeczają głoszonym przez siebie zasadom i zgadzają się na naruszanie świętości związku małżeńskiego [...].