Oczy podnoszę ku konarom, bezsilnie się chwiejącym w mrokach i nie wiedzącym, że w skostniałym wnętrzu kryją uśpiony puls miazgi, radość rozkwitu, upojenie woni i zaród owocu.
źródło: Jan Wiktor: Jesień, Ilustrowany Kurier Polski, 25/26-11-1951 (kpbc.umk.pl)