Trzymała poprawnie wolant sukni w dwóch paluszkach i drobiła lekko, ale czuło się, że rada by wyskoczyć naprzód z korowodu, wyfrunąć z rytmu, ba, nawet o zgrozo — z zasznurowanego mocno gorsecika.
źródło: Hanna Malewska: Żniwo na sierpie powieść o Norwidzie, 1947 (books.google.pl)
Wolant ten musiał być dość szeroki, skoro uszyto z niego całe futrzane okrycie.
źródło: Irena Turnau: Ubiór narodowy w dawnej Rzeczypospolitej, 1991 (books.google.pl)