- Nie znam go. Właściwie znam, ale tylko z widzenia. Nawet nie potrafiłem go rozpoznać na zdjęciach, które mi pokazywali na przesłuchaniu. - Dobrze - zakończyłem temat i usiadłem naprzeciw niego. - Ale po cholerę ten facet na was kapuje, co?
źródło: NKJP: Michał Bielecki: Dziewczyna z Banku Prowincjonalnego S.A., 1997
- Pech, pech - oburzył się Markowski Harry. - Fajtłapy skarżą się zawsze na pech. [...] Jak się coś nie udaje, trzeba dotąd próbować, aż się uda. - No dobrze, a pan? Przecież i pan tu siedzi. Jakie więc ma pan prawo wytykać mnie to samo?
źródło: NKJP: Stanisław Dygat: Jezioro Bodeńskie, 1946
ALA - Jak chcesz. Ale ja też będę miała swoje sekrety, zobaczysz. ARTUR (niecierpliwie) - Dobrze, dobrze, idź już. Pamiętaj, spotkamy się w tym samym miejscu.