– Pije dalej? – O ile wiem, nieregularnie. Nie ma ciągów. – Leczył się? – Tak.
źródło: NKJP: Tomasz Konatkowski: Wilcza wyspa, 2006
[...] przez dwadzieścia lat wytrzymywała z mężem Tadeuszem, bardzo zdolnym architektem, ale równocześnie alkoholikiem i degeneratem. Kochała go bardzo. I wszystko mu poświęciła. Nie skarżyła się, kryła go, z czasem nawet nauczyła się szlifować jego projekty. Kiedy akurat wpadał w ciąg, a sprawa była gardłowa.