Zamek walizki, jeśli ktoś otwierał go nieumiejętnie, zacinał się na amen. Żeby sprawdzić, czy nic nie zginęło, musiałem podważyć go nożem. Szczęknął i odsłonił równo poukładane koszule, wsypane luzem cukierki i pusty papierek po toffi.
[...] ziewała, ręce do góry podnosiła, to pod włosy je wkładała, to znowu chciała je związać, ale ciągle się jej odechciewało i włosy luzem puszczała [...].
źródło: NKJP: Marian Marzyński: Sennik polsko-żydowski, 2005
To było ostatnie zdjęcie wklejone do albumu. Resztę włożono między kartki luzem, bez zachowania chronologii.
źródło: NKJP: Michał Bielecki, Osiedle prominentów, 1997