Drugiego czy trzeciego dnia naszego czyhania pojawiła się idąca z południa grupa Murzynów, która na noszach dźwigała starszego Holendra: jego bogata odzież i gęsta mina pozwalały domniemać, że to jakiś tuz, prawdopodobnie właściciel plantacji. Kilku Murzynów szło luzem i nie dźwigało, lecz stanowiło ochronę: kroczyło obok ze strzelbami na ramieniu.
źródło: NKJP: Arkady Fiedler: Biały Jaguar, 1990
Ukraiński elektrowóz jedzie luzem z Przemyśla Głównego do Medyki, skąd zabierze pociąg towarowy do stacji Mostyska.