Dunajec bywał aż biały od kąpiących się gęsi, z daleka było je słychać... Taka jednak była ich dola, że na jesieni szły pod nóż, a po pasterce wyciągało się je z piekarnika.
źródło: NKJP: Jacek Waksmundzki: Nie miała baba roboty, kupiła se gęsi, Tygodnik Podhalański, 1997