[...] trzymałem sędziego nadal w areszcie, pozwalając tylko na odwiedziny rodziny i na przynoszenie obiadów, wspaniałych potraw, bo (jak się później okazało) chłopi przynosili pani sędzinie dla męża jajka, kurczaki i mięso baranie.
źródło: NKJP: Kazimierz Moczarski: Rozmowy z katem, 1977
Jedna kobita... sędzina... uważała, żeby jej stary, ten sędzia, za dużo nie trąbił, bo frajer miał słabą głowę.
źródło: NKJP: Marian Pankowski: Ksiądz Helena: wybór utworów dramatycznych, 1996
Pali się! Wyszli na balkon sędzia z sędziną, Doktor, choć mocno spał pod pierzyną, Wybiegł i patrzy z poważną miną.