Zdecydowała się pójść do Malwiny Kordzik. Nie po to, żeby zrobić chryję i upomnieć się o męża [...], ale żeby się dowiedzieć, w jaki sposób Kordzik jej męża zdobyła, żeby tę zblazowaną lanserkę wzruszyć swoim losem matki karmiącej [...].
źródło: NKJP: Jacek Dehnel: Balzakiana, 2008
Przy tych wielkomiejskich lanserkach wyglądałam na zadziorną chłopczycę.