[...] sekretarz stanu w Kancelarii Premiera, jeszcze erki dokładnie nie policzył, ale obiecuje, że stopniowo będzie ona odchudzana. Okazuje się bowiem, że do nomenklatury „R” wcisnęli się nie tylko szefowie wszystkich urzędów centralnych, ale także ich zastępcy.
źródło: NKJP: Joanna Solska, Andrzej Krzysztof Wróblewski: Kieszenie władzy, Polityka, 2001-11-24
Jeśli chodzi o różnicę między środkami przeznaczonymi na wynagrodzenie erki w Kancelarii Sejmu i Kancelarii Senatu, chcę powiedzieć, że różnica ta wynika z osobistej sytuacji osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe [...].