Ksiądz kanonik przestał kropić i zaraz pojawiło się kelnerstwo w służbowych uniformach z tacami kanapek, win i szampana, zaraz luz wystąpił towarzyski i obyczajowy, zaś prezydenta otoczył wianuszek panów biznesmenów, do których wesoło powiedziałem: - Proszę państwa, w gardła wasze dobro nasze!
źródło: NKJP: Józef Łoziński: Holding i reszta albo Jak zostać bogatym w biednym państwie, 2006