Weekendowa demencja, na psa urok... I nagle olśnienie! Herbert G. Wells, „Wojna światów”, cóż by innego. Ja to czytałem.
źródło: NKJP: Internet
Na psa urok! – dziecko nie posiadało płci. Nie było chłopcem, nie było dziewczynką, więc kim, jeśli pupcią robiło i kupkę, i siusiu?
źródło: NKJP: Mariusz Sieniewicz: Rebelia, 2007
W Polsce wszystkie wątpliwe potrawy zapija się „setą”, co już nieraz uratowało naród z najcięższych opresji. Mając to na uwadze zamówiliśmy wódkę czystą, zmrożoną. Nie mieli, zaproponowali whisky czyli szkocką gorzałę pędzoną na rudych szkockich myszach. Fuj, na psa urok. Czego jednak człowiek nie robi dla ratowania zdrowia.