Załóżmy hipotetycznie, że mamy ten wolny rynek, a przebiegli cemenciarze dochodzą do złowrogiego, cenowego porozumienia. Cena cementu idzie w górę, rosną koszty budowy domów i mieszkań. Ale w pewnym momencie ktoś zaczyna przywozić cement z zagranicy (jest wolny rynek, nie ma zaporowych ceł). Cemenciarze, chcąc nie chcąc, będą musieli spuścić cenę.