Występuje również w formie zwielokrotnionej: ciach, ciach i ciach, ciach, ciach , która informuje o powtarzalności dźwięku. Używane również w funkcji predykatywnej, np. Chybnęłam się, fajtnęłam w tył, aż nogi do góry zadarłam, a ten, co zagadał, ciach mi spod nóg drugi worek i chodu, aż się za nim kurzyło.
- Tak, klient zapłacił mu tam, przy bramie. A teraz niech pani patrzy, co się będzie działo. Poszedł kanister z benzyną?! Poszedł! Ciach i po wszystkim! Teraz może wjechać na bazę. 200 zł już ma!
źródło: NKJP: Ewa Bobocińska: Baza ludzi żywych, Polityka, nr 25, 1980
Okna przynajmniej mają walory estetyczne. Nie trza ich co roku malować, farba nie odpada, plastik spoko można domyć, a jeszcze lepiej same [szyby]. Szybki psikacz i gazeta, ciach, ciach i umyte.
źródło: NKJP: Internet
Panie Józku, niech pan zjedzie gdzieś na bok, do lasu albo gdzieś. I już, ciach, ciach, ciach i pisał. Ja wychodziłem z samochodu, pochodziłem sobie, rozprostowałem nogi, potem tylko kiwnął na mnie i mówi: „Jedźmy!”. Patrzę, a tu jest! Cztery, pięć kartek zdążył zapisać takim drobnym maczkiem.
źródło: NKJP: Józef Mucha: Pół miliona kilometrów z kardynałem Wojtyłą, 2006