Chodzi opierając się o stojak, podtrzymywany przez panią Renę, piękną kobietę o bizantyjskich wielkich oczach. Ta męczennica dwadzieścia cztery godziny opiekuje się mężem z podziwu godną czułością.
źródło: NKJP: Anna Kowalska: Dzienniki 1927-1969, 2008