Szuby narzucało się i na zbroję. Dobrze, żeby zdobił je pyszny kołnierz z kuny, lisa albo popielicy.
źródło: Sylwia Hejno: Złote czasy złotej kury, czyli Lublin za Jagiellonów, Polska the Times, 2011-08-12 (polskatimes.pl)
Oczywiście było to mieszczaństwo przeważnie rolnicze, ale względnie [...] zamożne, bo w spisach rzeczy, sporządzonych w księdze radzieckiej Sandomierza po zmarłych mieszczanach, napotykamy: lichtarze srebrne [...], suknię modrą [...], czapkę aksamitną (niewieścią) podszytą kunami [...] itd.
źródło: Uchwała nr XXII/120/13 Rady Gminy Turośl, 2013-12-13 (edziennik.bialystok.uw.gov.pl)