[...] najpierw wyciągamy rękę. Ale nie tak formalnie, powściągliwie, wiotko, lecz przeciwnie - biorąc duży, energiczny zamach tak, jakbyśmy chcieli witanemu nie podać spokojnie rękę, lecz mu ją urwać.
źródło: NKJP: Ryszard Kapuściński: Heban, 2004
Niewielkie, opadające uszy nie mogą wiotko zwisać, ich górna krawędź przylega do policzków.