To Zenek, wyskoczywszy z zarośli, runął mu na plecy, przewrócił i przycisnął kolanami do ziemi. Ale prześladowca Dunaja, oszołomiony gwałtowną napaścią i własnym upadkiem, tylko na chwilę uległ przewadze przeciwnika.
źródło: NKJP: Irena Jurgielewiczowa: Ten obcy, 1990
Mirek znajdował się nieco z tyłu, a zabójca zahaczył nartą o upuszczony przez któregoś z licealistów sprzęt, co omal nie doprowadziło go do upadku. Ochroniarz zyskał więc odrobinę czasu.
źródło: NKJP: Artur Baniewicz: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej, 2004