Na plecach, w wielkich płóciennych płachtach, wiozły towar: ser, cielęcinę z nielegalnego uboju i przede wszystkim bańki z mlekiem. Z daleka pachniały kwaśno, serowo, mlecznie...
źródło: NKJP: Andrzej Kozioł: Zapomniany Kraków, 2007
Wino pachniało kwaśno, spływając w gardło mdłą słodyczą.